To już tyle lat odkąd przyszedłem na świat
A życie nauczyło mnie jak zostać unikalnym mam
Często bawię się poszukuje Ciebie gdzieś
Myślę nad tym wszystkim lecz to wszystko do kitu jest
Były momenty że naprawdę życia miałem dość
Często się śmiałem ale to była ukryta złość
Moja samoocena spadła bo było ślisko
A ja się posypałem i wpadłem w to wszystko
Choć wiem że do śmierci było mi blisko
To ja się nie poddałem i ogarnąłem to śmietnisko
Jestem pewien że ci ludzie to niezbyt dobre towarzystwo
Ale trzymajmy się blisko a zdołamy zdobyć wszystko
Kiedyś zrobiłem coś czego żałuje bardzo mocno
Nie powinienem lecz działało to bardzo kusząco
Alkohol sprawił że powstał tu dzisiaj zwykły cham
Czułem w głębi siebie że spadam lecz jak się podnieść mam
Może podpowiesz mi jaką drogę obrać mam
Jaki mam wybrać kierunek żeby w życiu nie być sam
Dusza spalona moja poezja wbiła mi nóż
Uczucia wciąż wypływają w postaci kolejnych słów
Nie chce by było tak samo a więc kończę ten wers
By się nie rozpisywać powiem Ci tylko cześć!